czwartek, 21 października 2010

Większość rodzin w naszym kraju, nie licząc oczywiście polityków, prezesów , lekarzy i pracowników US, bardzo często boryka się z tak zwaną dziurą budżetową.
Napisano już na ten temat masę podręczników które mają być drogowskazem dla nas, w jaki sposób postępować z domowymi finansami aby nie mieć problemów.
Oczywiście porady w tego typu publikacjach, ebokach czy książkach nie są bezwartościowe. Mógłbym tu cytować  masę różnych wypowiedzi traktujących o oszczędzaniu, o rozsądnym kupowaniu i lokowaniu pieniędzy w odpowiednie inwestycje.
To oczywiście są bardzo wartościowe wskazówki ale co zrobić , jeżeli tak naprawdę nie mamy co lokować, nasze zarobki ledwo wystarczają na wydatki związane z utrzymaniem domu i rodziny. Łatwo mówić o oszczędzaniu jeżeli zarabiamy ponad naszą średnią krajową, wtedy rzeczywiście można drobne sumy odkładać. Jednak jak długo musimy odkładać aby odłożone pieniądze zapewniły na bezpieczeństwo finansowe w przyszłości. Możemy sobie przekalkulować taki przykład.

Odkładamy systematycznie po 150 zł miesięcznie. W ciągu roku uda nam się odłożyć 1800 zł. Przez dziesięć lat będziemy mieli 18000 tysięcy, doliczmy do tego jeszcze procent z lokaty, powiedzmy, że będzie to 6 procent da nam to dodatkowo 1080 zł. Wynik naszego oszczędzania przez 10 lat to 19080. Teraz weźmy jeszcze pod uwagę inflację i wynik nie jest wcale porażający .Takie oszczędzanie na pewno nie zapewni nam bezpieczeństwa. Ale ktoś na naszym oszczędzaniu zarabia. Zarabiają oczywiście banki. Bank nie czeka aż urośnie mu na koncie w ciągu roku 6 procent , tylko inwestuje nasze pieniądze. W ciągu roku może je pomnożyć  nawet kilkakrotnie chociażby pożyczając je innym którzy mają „dziurę w budżecie domowym”. No i doszliśmy do kredytów i pożyczek, które mają nam pomagać, dzięki którym nasze życie ma być lepsze, dzięki którym będzie nas stać na wakacje, wymarzone urlopy i tak dalej.  
Wszystko tak ślicznie wygląda ale tylko na wielkich reklamach bankowych.
Bardzo często przed zakupem na raty mówimy sobie a co tam 100 zł miesięcznie, przecież przez rok to spłacę i mam nowy telewizor. Nie wnikamy w cały koszt naszego kredytu ratalnego, bo przed oczami mamy tylko te 100 zł miesięcznie co wydaje nam się niewiele.

Gdybyśmy tak bliżej przyjrzeli się umowie i policzyli wszystkie koszty pewnie niejednemu ratalnemu kredytobiorcy urosły by włosy na głowie. „Kredyt ratalny to dobry produkt tylko dla łysych J (żarcik)”.
W ten sposób doszedłem do momentu, w którym warto wymienić jakie banki oferują na produkty.

Oblicz jakie sa calkowite koszty kredytu




Nasz kredyt ratalny należy do grupy kredytów konsumenckich, w których też są pożyczki gotówkowe, szybkie kredyty gotówkowe, kredyty odnawialne, i tak ukochane nasze karty kredytowe. Jest to grupa najdroższych produktów bankowych, mimo to najczęściej po nie sięgamy.
Grupa produktów która zdecydowanie lepiej się opłaca to kredyty i pożyczki zabezpieczone hipoteką.
W przypadku kredytów konsumpcyjnych oprocentowanie sięga niejednokrotnie 20 % natomiast przy kredytach hipotecznych  może być nawet w wysokości 6%. Różnica jest niesamowita. Ale oczywiście nic za darmo. Kredyt hipoteczny jest niskooprocentowany dlatego, że bank w razie naszej niewypłacalności zabierze nam zastawioną nieruchomość. Bardzo to strasznie wygląda,” nie daj boże stracę pracę i bank mi zabierze Mój wspaniały wychuchany dom”.
Tak, oczywiście jest to ryzyko i opłaca się tylko w takim wypadku jak wiemy gdzie ulokować pożyczone pieniądze.
Co nam da taką przebitkę aby zarobić na pożyczce w banku. Jest tylko jedna lokata, która jest obarczona jak najmniejszym ryzykiem. Pieniądze bez ryzyka  możemy lokować właśnie w nieruchomości np. działki pod zabudowę. Oczywiście działka taka musi być w odpowiednim miejscu. Jeżeli kupimy działkę w przysłowiowym „ pipidowie” wtedy na zarobek będziemy musieli poczekać aż będzie brakowało miejsca na ziemi pod zabudowę.
Warto tutaj wspomnieć jeszcze, że pożyczka hipoteczna i kredyt hipoteczny to dwie różne rzeczy.
Kredyt hipoteczny dostaniemy tylko na dokładnie określony cel, może to być budowa domu, zakup działki pod budowę czy zakup mieszkania. Jest on niżej oprocentowany niż pożyczka ale  niestety musimy wydać pieniądze zgodnie z ustalonym w umowie celem.
Natomiast pożyczka hipoteczna jest trochę wyżej oprocentowana, ale najważniejszą jej zaletą jest  bark celu na jaki ją zaciągamy.
Podsumowując  , jeżeli chcemy czuć się bezpieczni finansowo, mamy odrobinę odwagi, oraz posiadamy nieruchomość którą możemy zastawić  rozejrzyjmy się za jakąś działką budowlaną np. na przedmieściach,  pomyślmy trochę do przodu. Tylka taka inwestycja oczywiście dobrze przemyślana może nam zapewnić , że to my zarobimy najwięcej na pożyczce a nie bank. Są jeszcze inne plusy. Naszą  zakupioną działkę możemy też zastawić i zakupić następną która też nam da zyski. Po pewnym czasie stajemy się poważnym inwestorem a dla banku już nie kredytobiorcą a partnerem.
Na zakończenie nie dawajmy nabijąć się w butelkę,  szybkie kredyty, karty kredytowe i pożyczki na zakupy ratalne zostawmy dla banku, niech ma czym zapełniać swoje wielkie bilbordy. Jeżeli już pożyczamy od banku to po to żeby na tym zarobić. Na pewno nie wszystkich będzie na takie podejście stać ale to jest droga do sukcesu i dla wszystkich którzy dysponują własną nieruchomością.
--Mi się udało J--